środa, 19 sierpnia 2015

Great Expectations



Źródło: http://archiveofourown.org/works/4493337

- A co z tym?
- Hmm, myślę że kuchnia jest trochę za mała. – Odpowiedziała Felicity i obróciła się by spojrzeć na niego, przesuwając dłonią po krawędzi blatu w pierwszym domu na ich liście.
- Ale ty przecież nawet nie lubisz gotować – Oliver pośpieszył z pomocą, zamykając drzwi do spiżarni, którą przeglądał.
- Nie, ale muszę gdzieś usiąść, gdy będę patrzeć jak ty gotujesz – uśmiechnęła się do niego, kładąc mu ręce na ramionach. – Potrzebujemy kuchni z wysepką. Chociaż podoba mi się tutaj podwórko.
Wciąż trudno jej było uwierzyć, że naprawdę tu stoją, dyskutując o czymś tak poważnym, jak kupnie wspólnego domu, jakby to nie był wielki krok naprzód w ich związku. Nie była dziewczynką, która wyobrażała sobie wymarzony dom z fantazyjnym, białym płotem i niebieskimi okiennicami. Od kiedy zostawił ich ojciec, Felicity stała się ostrożniejsza co do marzeń o przyszłości i twardo stąpała po ziemi. Nie chciała narazić się na rozczarowanie i starała się trzymać swoje pomysły na postronku.
Wszystko to poszło w las, gdy poznała Olivera i nie potrafiła już dłużej chłodno patrzeć w przyszłość. Wkrótce przyłapała się na myśleniu o pięknych, białych sukniach i niezdarnych dzieciaczkach z blond włosami i krystalicznie błękitnymi oczami. W małej części umysłu, której udaje że nie słyszy, wciąż czeka aż stanie się coś złego i on zdecyduje że nie warto tego ciągnąć, jeżeli ona ma być w niebezpieczeństwie.

Oliver odgarnął jej włosy za ucho i chwycił za policzek, by zwrócić jej uwagę z powrotem na siebie.
- Zawsze chciałem mieć huśtawkę z opony.
- Co?
- Kiedy dorastałem, błagałem mamę o huśtawkę. Ale ona uznała, że nie będzie pasować do reszty krajobrazu, więc nigdy jej nie powiesili. Ja chcę mieć wielkie drzewo w ogrodzie, aby nasze dzieci mogły mieć huśtawkę z opony. Albo kryjówkę w buszu, lub jakąś inną odpowiednią do wieku zabawkę.
- Chcesz dzieci? – Wyszeptała, prawie bojąc się usłyszeć odpowiedź. Poczuła ukłucie nadziei głęboko w sercu, gdy wspomniał o dzieciach. Przez cały czas, kiedy poznawali się nawzajem w ostatnich miesiącach, nigdy nie poruszyli tego tematu.
Rzucił jej miękkie spojrzenie i oparł swoje czoło na jej.
- Tak, chcę mieć z tobą dzieci, Felicity. Z tobą chcę wszystkiego.
Zamknęła oczy na chwilę i wzięła głęboki oddech, próbując zapamiętać ten moment. Nie chciała zapomnieć tego, jak się właśnie czuła i ogromnej miłości do tego mężczyzny. Umiał odpędzić jej lęki nawet wtedy, gdy nie potrafiła ich ubrać w słowa, co nie przestawało ją zadziwiać.
W końcu czuła się tak bezpieczna, by ułożyć swe marzenia w słowa zamiast siedzieć cicho bojąc się, że straci coś, czego w głębi duszy mocno pragnęła.
- Zawsze chciałam mieć zraszacz, by przez niego przebiegać. Nie mieliśmy podwórka, gdy dorastałam, więc musiałam się zadowolić publicznym basenem. Chcę, alby nasze dzieci miały miejsce do zabawy ze zraszaczem.
- W porządku, potrzebujemy więc większej kuchni i podwórka wystarczająco dużego, by pomieścić oponową huśtawkę i zraszacz. Myślisz, że wystarczą nam trzy sypialnie, czy powinienem powiedzieć agentowi nieruchomości, że potrzebujemy czegoś większego?
- Myślę, że trzy będą idealne – powiedziała, nie mogąc powstrzymać głupkowatego uśmiechu, tak niemożliwie była z nim szczęśliwa.
Podobny uśmiech przemknął po jego twarzy, gdy zdjął jej rękę z szyi, ciągnąc ją w kierunku przedniego wejścia do domu, gdzie czekał ich agent nieruchomości. Nie mógł się doczekać, by podzielić się z nim nowymi warunkami do listy życzeń.

12 komentarzy :

  1. Ten piękny moment, gdy Felicity postanawia wrobić Olivera w gotowanie.
    Fajne tłumaczenie :D
    Czekam na kolejne z twojej strony, a może kiedyś coś własnego :D
    Black Canary Dinah ''Laurel'' Lance

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, czy takie coś wydarzy się w serialu ;)

      Usuń
    2. No, nie wiem :| Jedną rzecz trzeba zauważyć. Twórcy źle wprowadzili wątek Olicity w 3 sezonie. Co negatywnie odebrali fani. Myślę, że póki co nie będą tak ryzykować.

      Usuń
    3. Mi przeszkadzała ta cała drama wokół nich, ich relacje powinny być jak wcześniej - zabawne i pozytywne :)

      Usuń
    4. Jednak mają dom, ale Felicity gotuje ;(

      Usuń
  2. Oo to takie słodkie. Mam nadzieję że w tym sezonie Arrow, Olicity będzie mieć chwilę wolnego, żeby pomarzyć i zabawić się, a nie od razu "Wielka Wojna ze Złym "

    OdpowiedzUsuń
  3. O aż uśmiech ciśnie się na twarz

    OdpowiedzUsuń
  4. Nominowałam Cię do LBA więcej u mnie : http://wszystko-i-nic-by-radosna.blogspot.com/2015/09/lba-2.html

    OdpowiedzUsuń
  5. To zdjęcie idealnie pasuje do nowego trailera 4 sezonu Arrow *.* a miniaturka świetna ;)

    Olix

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha no też się uśmiałam, że wszystko poszło według marzeń :3

      Usuń